, zakochałem się w muzyce kuzyna Stizza za pierwszym razem, gdy go usłyszałem kilka lat temu, z jego naprawdę zdumiewającym hrabstwem mixtape. Chciałem więc upewnić się, że dałem temu albumowi dobry słuchanie: wielu raperów zaczyna silnie i zabrakło rzeczy do powiedzenia dość szybko. Zwłaszcza, gdy mają wzrost meteoryczny, a następnie wychodzą z drugim albumem pełnym popularnych funkcji. I to właśnie zrobił Stizz, przynosząc pop-raperów, takich jak City Girls i indie, jak Freddie Gibbs i Smino, do jego najnowszego albumu.
Więc to działa?
Przyznajmy, że jest to najbardziej dostępny, najbardziej dostępny, najbardziej dostępny album „pop”. I powiem, że dla mnie piosenki takie jak Perfect (z udziałem dziewcząt miejskich) i wyskakujące telefon (z Leven Kali) nie działają dobrze. STIZZ ma wyjątkowy głos i przerażającą dostawę, która po prostu nie może wypaczyć dla mnie 40. To powiedziawszy, jest tu dużo prawdy. „Przypuszczam, że bądźmy wzbogacone, że będę jeździł”, toczą się ”, śpiewa na RR, a to jest nub tego, co się tutaj dzieje. Jest tu wiele trudnych piosenek, pełnych bólu i dokładnie tego, czego można się spodziewać i mieć nadzieję od STIZZ: Meds, STP i przesłanie. I są Bangers, którzy pasują do jego stylu idealnego, szczególnie ten z Freddie Gibbs „Toast 2”. Gibbs ma sporo roku – jego album „Bandana” może być najlepszym roku. I jest tutaj hojny, dając STIZZ dobre bary. Mam na myśli, że to tylko trochę: „Witaminy dobre moje geekery, mój Niggaz/The Blow Trader Joe dostał ten ekologiczny narkotyk/i sto paczek nadziewanych w zamrażarce, mój czarnuchy/wyrzucamy to i upuszczamy/wyrzucamy pakiety Podobnie jak Pitbull, wyskakuje/nie mogę rozmawiać na swoim telefonie, ponieważ mówię na surowo/czuję się jak Steven Seagal, jestem krewem i wszystko, pieprzyć prawo… ”To znaczy, święty Chrystus. Jak on to robi.
I oczywiście sam Stizz nie jest garbaty. Niesamowicie dobrze robi piosenkę „Jestem sławny przeproś mnie”. Każdy raper, który sprawia, że jest wielki, musi mieć przynajmniej jeden z nich na swoim albumie Sophmore. (A Eminem nigdy ich nie przestał.) Kuzyn Stizz robi to na dwóch twarzy: „Czuję się, jakbym mieszkał na scenie/Sift przez figurki, to dziwne/odczuwam zmianę, kiedy zanikam/wiedziałem, że nie mogę zrobić minimalnej płacy /„TIL WATM NICOLAS CAGE…” Mam na myśli, że prawdopodobnie cały album polega na tworzeniu hitów, z tytułem, który składa hołd piosence Jay-Z, „On to the Next One”, na której Hova złożyła hołd hołd …Samego siebie.
Po tym wszystkim, czy drugi właściwy album Cousin Stizz działa?
Tak, to działa. Znalazłem, że uderzam tylko kilka utworów i zagubiłem się w reszcie.