The Wicked + The Divine Volume 1: The Faust Act

Pierwsza kolekcja nowej serii The Wicked + The Boskie jest okazyjne i oszałamiające, co czyni go wspaniałą ofertą.

Kieron Gillen pisze, a Jamie McKelvie opowiada historię reinkarnowanych bogów jako gwiazdy popu. To dynamitowa koncepcja, ale staje się czymś znacznie głębszym. Laura spotyka Luci, skrót od Lucyfera na koncercie, a jej pragnienie jest tak wspaniałe, że dostaje jej za kulisami. Portret oddanego fana, znajdujący sens w życiu poprzez uwielbienie wykonawcy, jest zarówno bardzo obecny, jak i niepokojący, zwłaszcza, że ​​jej przedmiot kultu jest dosłownie taki. Bogowie są skazani na śmierć w ciągu dwóch lat, ale Luci wybiera inną drogę, zostając uwięzionym po eksplozji głowy niektórych facetów próbujących ich zabić.

Czasami łatwo się zgubić na powierzchni. Sztuka McKelvie jest tak gładka i atrakcyjna, a dialog Gillena tak chropowaty, że może być trudno zrozumieć wszystko, szczególnie gdy bogowie są mniej znani. Wszyscy mają pojęcie o tym, co oznacza Lucyfer, na przykład, nawet gdy wygląda jak młody David Bowie, ale Sakhmet lub Amaterasu są znacznie znajome. Są globalne, czerpią z większej liczby tradycji niż europejski, kolejny nowoczesny akcent.

Czytanie wszystkich problemów Wicked + Boski jednocześnie pomaga. Idea reinkarnacji bogów jest szczególnie silna dla komicznego biznesu, a ich superbohaterowie zostali na nowo odkrywani na nowe pokolenie. Czasami kliknie, a czasem jest to porażka, która zanika. Zabawa z koncepcjami młodzieży i mocy, seksu, sławy, pasji i tęsknoty nie jest niczym nowym dla komiksów, ale to wcielenie jest cholernie atrakcyjne. Jest to bardzo entuzjastyczne dotyczące natury śmierci i transformacji, kolejnej idei, która zwykle fascynuje młodych, ich nieświadomym uczuciem nieśmiertelności.

Lucyfer narodził się przez ogień i mistycyzm, otoczone zwrotami, które mają znaczenie poza ich kliszami. To nie tylko sztuka, która do nas przemawia, to to, co do tego przynosimy, to, co w nas dotyka. Idoleowie kiedyś oznaczali bogów; Teraz mają na myśli gwiazdy pop. Lub tutaj, oba. Ich odliczanie do magii „1-2-3-4” również brzmi jak perkusista przygotowujący się do rozpoczęcia grania w następnym hicie.

Jeśli chodzi o książkę, rozumiem, jak sądzę, chęć pracy, aby mówić sama za siebie, ale znalazłem utwory tekstowe Gillena w kwestiach bardzo cenne w zrozumieniu tego, co po prostu przeczytałem, szczególnie z wydania nr 5, który mówi o tematach, które zainspirowały stworzenie książki. Niestety te elementy nie są tutaj uwzględnione. Podejrzewam, że ma to na celu zwiększenie sprzedaży jednorazowej, ale wysiłek ten wydaje się patrzeć wstecz, aby utrzymać rynek tak, jak był. Moim zdaniem kolekcja powinna obejmować wszystkie znaczące materiały z problemów, ponieważ ma o wiele większy potencjał, aby znaleźć szerszą publiczność.

Z drugiej strony wszystkie wspaniałe okładki wariantu są zawarte w tej książce, a także galerię sztuki promocyjnej. Zastanawiam się, co się stanie w następnej historii w tej serii? I czy dowiemy się, kim jest Tara? Widzieliśmy wiele panteonu, ale jeszcze nie wszystkie dwanaście. (Wydawca dostarczył kopię recenzji cyfrowej.)

Udostępnij to:
Świergot
Facebook
Tumblr

Powiązane posty:

The Wicked + The Boscy #19 poprzedni numer, Wicked + The Divine #18, rozpoczął nową historię, którą nazywają „Rising Action”. Jest to prostsze podejście, w którym dwie grupy reinkarnowanych bogów w końcu zmierzają bezpośrednio ze sobą. Jest o wiele więcej akcji i szczerze mówiąc, dla kogoś, kto nie jest całkowicie indoktrynowany do…

The Wicked + The Divine #1-3Image Comics wydobywa jedne z najbardziej ekscytujących komiksów, a ich najnowszą serią, którą trzeba przeczytać, to Wicked + The Divine autorstwa Kierona Gillena i Jamie McKelvie. Wicked + Boski postuluje bogów jako gwiazdy popu, i jest to zwykle wspaniale przez McKelvie. Gillen…

Wicked + Boski #5 napisane przez Kierona Gillena; Sztuka Jamie McKelvie Pierwsza historia Wicked + Boska kończy się w tym numerze. I to jest wspaniałe. W połowie zagubiłem się trochę, ale wszystko ładnie się tutaj wyjaśnia. Różne postacie sortowały się dla mnie, a może…

Leave a Comment